Rolowanie podatku od kryptowalut – czy fiskus może to zakwestionować?

22-04-2025
/ Maciej Grzegorczyk

Rolowanie podatku od kryptowalut – czy fiskus może to zakwestionować?

Pod jednym z moich filmów ktoś napisał, że rolowanie podatku od kryptowalut – takie, gdzie na koniec roku kupujesz z powrotem waluty wirtualne i tym samym robisz sobie koszt – może zostać zakwestionowane jako unikanie opodatkowania na podstawie klauzuli ogólnej. I faktycznie, taki przepis istnieje. Chodzi o artykuł 119a Ordynacji podatkowej. Czy rolowanie podatku z krypto jest legalne? Czy wzrasta po nim ryzyko kontroli? Dowiedz się więcej na ten temat właśnie w tym wpisie!

Na czym polega rolowanie podatku i co mówi art. 119a Ordynacji?

Zanim jednak wpadniesz w panikę i uznasz, że wszystko, co robisz, jest nielegalne, spokojnie. Warto spojrzeć na ten temat zarówno od strony teorii, jak i praktyki. Najpierw przypomnienie: rolowanie podatku to taka sytuacja, w której pod koniec roku odkupujesz kryptowaluty i w ten sposób generujesz koszt uzyskania przychodu. Masz przychód, masz koszt – nie masz dochodu, czyli nie ma podatku. Proste? Teoretycznie tak. Zgodnie z art. 119a, dana czynność może zostać uznana za nieprzynoszącą korzyści podatkowej, jeśli ta korzyść była jednym z głównych celów działania, a sama czynność była „sztuczna”. Co to znaczy sztuczna? To oznacza działanie pozorne, oderwane od rzeczywistości gospodarczej, służące jedynie optymalizacji podatkowej.

Czy rolowanie można uznać za sztuczne i wbrew przepisom podatkowym?

Pytanie więc brzmi: czy takie rolowanie podatku to czynność sztuczna? Czy może być uznana za obejście przepisów? Z czysto teoretycznego punktu widzenia – tak, wszystko da się podciągnąć pod klauzulę unikania opodatkowania. Ale w praktyce nikt tego nie robi. I to „nikt” nie jest przypadkowy. Przez tyle lat, odkąd mamy regulacje dotyczące kryptowalut, nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, żeby fiskus zakwestionował komuś rolowanie podatku przez odkupienie walut wirtualnych. I nie chodzi tylko o brak przypadków – chodzi o skalę. Spójrz na statystyki wykorzystania art. 119a Ordynacji podatkowej. Dotyczą wszystkich spraw podatkowych, a jego zastosowanie przy PIT-ach – czyli tam, gdzie rozlicza się kryptowaluty – jest praktycznie zerowe. To nie jest przepis, który masowo straszy podatników. To raczej straszak do większych kombinacji – nie do tego, że ktoś kupił z powrotem swoje krypto, by zbilansować wynik roczny. Warto spojrzeć na twarde dane. Do końca września 2024 roku Szef KAS wszczął zaledwie 23 postępowania z urzędu dotyczące osób fizycznych (PIT), w których analizowano zastosowanie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Większość spraw to postępowania przejęte od innych organów. Nawet w rekordowym roku 2021 liczba wszystkich takich postępowań nie przekroczyła 66 – i dotyczyły one nie tylko kryptowalut, ale całego systemu podatkowego.

 

 

Zysk bez podatku na krypto – i co dalej?

Zaletą rolowania podatku jest też to, że możesz realnie obniżyć swoje opodatkowanie w kolejnym roku. Załóżmy, że sprzedałeś krypto w styczniu za 100 000 zł, a w grudniu odkupiłeś je za tę samą kwotę. Masz koszt, więc nie ma dochodu. W nowym roku możesz swobodnie obracać tymi pieniędzmi, czy to na lokacie, czy na obligacjach, czy choćby na koncie oszczędnościowym. Jeśli jednak wciąż masz wątpliwości, warto pamiętać, że:

  • rolowanie opiera się na konkretnej instytucji – zakupie waluty wirtualnej, który jest faktyczny i niepozorny, 
  • nie ma żadnej praktyki, która by pokazywała, że fiskus widzi w tym coś nielegalnego, 
  • są interpretacje podatkowe potwierdzające możliwość takiego działania.

 

Ponadto są też sposoby, kiedy nie masz tych pieniędzy. Spotkałem się z przypadkami, gdzie podatnicy brali krótkoterminowe pożyczki – od znajomych, z banku, nawet z chwilówek – tylko po to, żeby na kilka dni przed końcem roku odkupić krypto. Oczywiście, takie pożyczki mają swoją cenę: prowizja, odsetki, formalności. Ale czasem ta cena i tak opłaca się bardziej niż podatek.

Czy warto przemyśleć rolowanie podatku przy kryptowalutach?

Moim zdaniem – zdecydowanie tak. Oczywiście, rób to z głową. Ale jeśli możesz w sposób w pełni zgodny z prawem przesunąć opodatkowanie na kolejny rok, to czemu nie? Dopóki kupujesz realne aktywa, a nie tworzysz fikcyjnych transakcji, jesteś bezpieczny. Fiskus może chcieć coś sprawdzić – ale to jeszcze nie znaczy, że masz się czego bać. Jeśli masz pytania bądź wątpliwości napisz do mnie. Postaram się wyjaśnić Ci szczegółu na podstawie Twojego indywidualnego przypadku.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potrzebujesz pomocy?

Radca prawny, Doradca podatkowy