Każda giełda kryptowalut czy kantor cyfrowy musi spełniać obowiązki z zakresu przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Jednym z kluczowych elementów jest weryfikacja tożsamości klienta. Do tej pory stosowano różne metody: przesyłanie skanów dokumentów, weryfikacje manualne czy zautomatyzowane systemy KYC. Pojawienie się aplikacji mObywatel wywołało pytanie, czy mogłaby ona stać się nowym, bezpiecznym standardem weryfikacji.
Jedna z największych giełd w regionie, Zonda, wystąpiła do Ministerstwa Cyfryzacji o możliwość korzystania z mObywatela w procesie rejestracji i obsługi klientów. Wniosek został jednak odrzucony. Jak poinformowała nas Zonda, przyczyną nie były jednak braki formalne i brak szczegółów dotyczących wykorzystania danych. Czekamy na więcej informacji bezpośrednio u źródła. Co do zasady Ministerstwo chciało wiedzieć:
Co więcej, wymagano nawet graficznego przedstawienia procesu przepływu danych. To pokazuje, że każda firma, która chce korzystać z mObywatela, musi liczyć się z bardzo szczegółową analizą i formalnościami.
Wielu przedsiębiorców mogło zakładać, że państwowa aplikacja będzie darmowym narzędziem. Tymczasem korzystanie z mObywatela wiąże się z kosztami wdrożenia i utrzymania. Firmy muszą zatem rozważyć, czy inwestycja się opłaca, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie mają gwarancji uzyskania zgody.
Jeśli prowadzisz giełdę, kantor albo inny podmiot działający na rynku kryptowalut i zastanawiasz się, jak najlepiej wdrożyć procedury KYC i AML, możemy przeanalizować Twoją sytuację i wskazać najbezpieczniejsze rozwiązania. Pomagam też w przygotowaniu dokumentacji oraz interpretacji, które zabezpieczają interesy przedsiębiorcy. Wystarczy, że napiszesz do mnie maila. Postaramy się razem z zespołem zasugerować możliwie najbardziej korzystne rozwiązanie.
Jeśli chcesz używać mObywatela do weryfikacji klientów, przygotuj się na bardzo konkretne wymogi formalne. Wezwanie do uzupełnienia wniosku (jak na piśmie MC) żąda precyzyjnego wskazania celu przekazywania danych z aplikacji (zgodnie z § 2 ust. 7 OWU) i powiązania go z Twoją działalnością oraz usługami, wyjaśnienia, czy dane mają służyć logowaniu, czy także będą przekazywane partnerom, przedstawienia graficznego schematu przepływu danych w całym procesie (z uwzględnieniem mObywatel_BackSystem), informacji, czy dane trafią poza EOG, wskazania administratora danych oraz opisania, w jakich dokładnie procesach system będzie używany. Do tego dochodzi wymóg dołączenia pełnomocnictwa w formie dokumentu elektronicznego. Krótko mówiąc: bez jasnego celu, mapy przepływów i pełnej odpowiedzialności za dane wniosek zostanie zatrzymany na etapie formalnym.

Jeśli Ministerstwo nie wyrazi zgody, firmy muszą sięgnąć po inne metody weryfikacji. Najczęściej stosowane są dwa rozwiązania:
Pozostaje otwarte pytanie, czy mObywatel stanie się w przyszłości realnym standardem. Z jednej strony aplikacja daje potencjał do szybkiej i bezpiecznej weryfikacji, z drugiej – wymogi formalne i koszty mogą skutecznie zniechęcać część firm. Rynek kryptowalut działa globalnie, więc operatorzy i tak muszą oferować alternatywne metody weryfikacji dla klientów spoza Polski. Dlatego nawet jeśli mObywatel zostanie dopuszczony, raczej będzie dodatkiem niż jedynym narzędziem.