W ostatnim czasie zadaliśmy pytanie w związku z raportowanie kwartalnym. Założyliśmy, że instytucja obowiązana dokonuje zakupu kryptowalut w innej zdecydowanie większej. Pierwsza czyli mała nie ma możliwości zrobienia żadnych środków bezpieczeństwa, zresztą uznaliśmy, że jest to niepotrzebne. Przykładowo, jak mały kantor kupuje kryptowaluty albo bezpośrednio na SPOT na Binance, albo w jakimś dużym kantorze przez stronę internetową, to ten duży podmiot nie będzie udostępniał dowodu osobistego swojego prezesa zarządu ani nic takiego. W naszym rozumieniu to duży podmiot świadczy usługę małemu i to tylko ten duży powinien wykonać środki bezpieczeństwa finansowego. Jak jednak jest w rzeczywistości? Czy to standardowe, że mniejsze podmioty kupuja krypto od większych? Dowiedz się więcej na ten temat właśnie tutaj.
Korzystanie z dużych giełd kryptowalut przez kantory jest standardową praktyką, ponieważ giełdy te oferują dużą płynność, co umożliwia szybkie i sprawne dokonywanie transakcji po konkurencyjnych kursach. Dla kantoru jest to również sposób na zminimalizowanie ryzyka związanego z wahaniami cen kryptowalut, ponieważ umożliwia natychmiastowy zakup i realizację zlecenia klienta.
To, że kantor kryptowalut kupuje kryptowaluty od większego podmiotu, takiego jak Binance, jest normalną i zdrową praktyką rynkową. Dzięki temu kantory mogą oferować klientom szybszą realizację zleceń oraz lepsze ceny, jednocześnie utrzymując płynność swoich operacji. Dla klienta to oznacza, że niezależnie od tego, czy kantor posiada na miejscu wymaganą kryptowalutę, czy musi ją kupić na giełdzie, proces wymiany przebiega sprawnie i efektywnie. Dodatkowo po prostu, stany magazynowe są płynne. Kantor krypto to nadal kantor. Kiedy kantor kryptowalut otrzymuje od klienta zlecenie na wymianę środków z walut FIAT (np. PLN, EUR, USD) na kryptowaluty (np. Bitcoin, Ethereum), może mieć braki magazynowe. Wtedy skorzysta z giełdy kryptowalut np. Binance, aby dokonać tej transakcji
Poza pytaniem i wątpliwością zasugerowaną we wstępie, z drugiej jednak strony mamy w raportowaniu pytanie o liczbę klientów, liczbę transakcji oraz sposób wymiany. Tutaj powstaje pytanie. Czy ten duży kantor dla małego mimo wszystko na potrzeby raportowania powinien być postrzegany jako klient?
Otrzymaliśmy odpowiedź, że istotne jest rozróżnienie, kto komu prowadzi rachunek w rozumieniu art. 2 ust 2 pkt 17) lit. e ustawy. Klientem jest ten podmiot, dla którego jest prowadzony rachunek, a nie odwrotnie. Jeśli giełda prowadzi rachunki dla innych podmiotów z branży krypto (np. stacjonarnych punktów wymiany FIAT-krypto), to klientem giełdy jest stacjonarny punkt, dla którego prowadzony jest rachunek. Giełda nie jest klientem stacjonarnego punktu. Co to oznacza?
Generalnie, mamy w sytuację, gdy jeden podmiot wpisany do rejestru kupuje w drugim. Czy wobec tego taką transakcję należy ujmować w raporcie bądź zastosować środki bezpieczeństwa finansowego? Wedle odpowiedzi, którą otrzymaliśmy nie ma takiej potrzeby, gdyż zgodnie ze stanowiskiem GIIF kluczowe jest to, kto dla kogo prowadzi rachunek kryptowalutowy.
W takich przedstawionych sytuacjach ten mniejszy podmiot przychodzi do większego i to ten mały jest dla dużego klientem. Oczywiście teoretycznie role mogą się odwrócić. Mogą też dwa równorzędne kantory robić ze sobą transakcję, wtedy problem jest nieco większy i w tym zakresie jeszcze czekamy na opinię GIIF.
Jeśli masz wątpliwości dotyczące raportowania kwartalnego, zapraszam do kontaktu mailowego. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie pytania i zaproponuję rozwiązania dostosowane do Twoich potrzeb. Dzięki doświadczeniu w pracy z właścicielami kantorów kryptowalut oraz w obsłudze prawnej instytucji obowiązanych, jesteśmy gotowi udzielić wsparcia. Dodatkowo posiadamy też listę pytań, na które trzeba odpowiedzieć. Czekamy na Twój kontakt i postaramy się pomóc.